Ruina nad Mościskiem
Wzniesienie o wdzięcznej nazwie Lelek (niem. Ruhberg) z wysokością
277 metrów nad poziomem morza góruje na północ od Mościska. Przez Lelek
przebiega droga łącząca Dzierżoniów ze Świdnicą. Trasa ta ma wielowiekową
tradycję. Ciągi komunikacyjne nie omijały bowiem tego wzniesienia od
czasów średniowiecza. Według badaczy dziejów ziemi dzierżoniowskiej
to właśnie tędy wiodła tzw. droga podsudecka przebiegająca wzdłuż Sudetów
łącząca Śląsk z Łużycami. Jak pisał XX-wieczny kronikarz Dzierżoniowa
Erich Hasse, Lelek (Ruhberg - "góra odpoczynku") - jak sama nazwa wskazuje
- mógł pełnić funkcję miejsca postoju w połowie trasy pomiędzy Dzierżoniowem
a Świdnicą.
Jednak
największa zagadka owej góry związana jest z dwoma XVII-wiecznymi mapami
Na nich to właśnie utrwalono nazwę Gotzen Tempel (götzen tempel) - Świątynia
Gotów. Kreślarze umieścili takie właśnie napisy dokładnie ponad miejscowością
o nazwie Faulenbrucke (Faulbrück) - Mościsko. Informacje o istniejącej
koło Mościska pogańskiej świątyni pojawiały się również w innych opracowaniach
dziejopisów i "kronikarzy" (np. Nasso - 1667, Zimmermann -
1785, Sadebeck - ok. 1797).
Na jedną z niemieckich map z XX wieku na Lelku obok kamieniołomu naniesiono
także literkę "R", oznaczającą znajdującą się tam "jakąś"
ruinę. Także po II wojnie światowej u polskich historyków natrafić można
na krótkie wzmianki o pogańskiej świątyni nad Mościskiem.
Obecnie zaś na wzniesieniu tym (tuż przy drodze) istnieją nikłe ślady
kamiennej budowli wpisanej w plan koła o średnicy wewnętrznej - 4,6
m i grubości murów 0,8-0,85 m. Po wstępnym rozpoznaniu archeologów przeprowadzonym
na górze Lelek w latach sześćdziesiątych XX wieku stwierdzono, iż obiekt
ten jest najprawdopodobniej pozostałością po jakimś rycerskim założeniu
(np. czatowni). Pracownicy Działu Archeologicznego Muzeum Śląskiego
we Wrocławiu przeprowadzający w owym czasie wizję terenową sugerowali
dalej, że nie jest wykluczone, iż obiekt ten powstał na miejscu jakiejś
innej budowli, na przykład pogańskiej świątyni. Powoływali się oni jednak
tylko na miejscowe opowieści i wskazywali na konieczność dokładnego
zbadania tego miejsca.
Tak też się stało. Wszelkie zagadki rozwiane zostały jednak dopiero
pod koniec ubiegłego stulecia. Badania terenowe oraz przegląd dostępnej
literatury wykazały, że obiekt ten pełnił funkcję... szubienicy, a informacje
o pogańskiej (żydowskiej lub gockiej) świątyni, pojawiające się w różnych
opracowaniach i naniesione na XVIII-wieczne mapy brały się z bujnej
fantazji ich autorów, bezkrytycznie ufającym miejscowym opowieściom.
Dokładna data wybudowania szubienicy nad Mościskiem nie została jednak
ustalona. Przyjmuje się, że mogła powstać już w XVII. Pierwotnie ta
cylindryczna konstrukcja miała wysokość od 2,5 do 3 metrów. Wieńczyły
ją najprawdopodobniej trzy kamienne (granitowe?) słupy pomiędzy którymi
wstawiono drewniane belki. To właśnie na nich wieszano złoczyńców. W
pobliżu szubienicy mogło też znajdować się specjalne miejsce pochówku
(a właściwie porzucania) ciał wisielców oraz... teren, na którym zgodnie
z wyrokiem zakopywano skazańców żywcem. Szubienica nad Mościskiem mogła
przestać funkcjonować w już XVII lub XVIII wieku. Od tego czasu stopniowo
popadała w ruinę, choć zapewne w połowie XX wieku objęta została ochroną,
stając się pomnikiem kultury. Po II wojnie światowej obiekt ulegał dalszemu
niszczeniu, a w procesie jego rozbiórki mogła uczestniczyć tutejsza
ludność, wykorzystując granitowe kamienie w celach budowlanych. Mimo
to na zdjęciu z lat 60. ubiegłego stulecia prezentuje się całkiem okazale.
Obecnie zaś pozostały po niej jedynie niewielkie ślady zarysu murów
wznoszące się miejscami do około pół metra nad poziom gruntu.
|