Na tej stronie stworzyłam mój alfabet. Żeby było porządnie i po kolei, jak na dyplomowaną księgową przystało... ;-)))

Akademia Ekonomiczna - tu studiowałam. Na Wydziale Zarządzania i Informatyki. Tu się kształciłam na księgową. ;-)
Bielawa - tu 3. grudnia 1977 roku przyszłam na świat (niestety!). Przez to nie mogę powiedzieć, że jestem rodowitą Dzierżoniowianką.
Celina to moja młodsza siostra. Ze swoim rasowym kundlem Klarą stanowią niezły duecik.
Dzierżoniów - nieduże, niemałe, ale sympatyczne miasto w województwie dolnośląskim. Tu jestem zameldowana na stałe.
E-mail to jedna z najfajniejszych rzeczy, jakie wymyślił rodzaj ludzki. Zapraszam do pisania do mnie...
FAMA czyli Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej. Famtastyczny festiwal, na którym miałam okazję być już trzykrotnie.
Gazeta Studentów AE "B.e.s.t." - gazeta, którą współtworzyłam przez cztery lata. Była to moja próba zabawy w dziennikarstwo.
Harce uprawiać uwielbiam. "Droga od człowieka do człowieka prawdziwego wiedzie przez człowieka szalonego."/Michel Foucault/
Imię Milena (czyli moje imię). Kiedyś strasznie przeze mnie nielubiane, teraz wręcz przeciwnie. Zaintrygowało już niejedną osobę.
Jarocin - festiwal, na który jeszcze załapać się zdołałam. Było rewelacyjnie, wspomnienia niepowtarzalne.
Kraków - magiczne miasto. Cieszę się, że w nim nie mieszkam, bo wtedy nie miałabym gdzie jeździć.
Legawiec m II, D. -awca łow. <<typ psa myśliwskiego, który zwietrzywszy zwierzynę nie goni jej, ale kładzie się i czeka na przybycie myśliwego>>
Morfeusz - w jego objęciach uwielbiam być, bo spanie to bardzo miła rzecz. Choć z drugiej strony bardzo mi na to szkoda czasu. I jak tu znaleźć "złoty środek"...?
Nawłoć ż V bot. <<Solidago, bylina z rodziny złożonych, o wysokich łodygach, kwiatach drobnych, żółtych koszyczkach; niektóre gatunki lecznicze>>
Opole - bardzo miłe miasteczko, gdzie spędziłam sympatyczne chwile w gościnie u koleżanek Ani i Kasi.
Pietruszka - nienawidzę. Podobnie jak głupoty, chamstwa, pietruszki, koperku, cebuli, kminku, kokosa, cukierków miętowych, wirusów komputerowych, robaków, nudy, upałów...
Radomir - mój młodszy brat. Pokazał mi, jak się włącza komputer. Reszty nauczyłam się sama.
Sąsiedzi to bardzo dobry wynalazek. I cukier pożyczą, i na imprezę zaproszą, i w brydża zagrają.
Towot m IV, D. -u, blm tech. <<smar maszynowy do łożysk i powierzchni ślizgowych pracujących w niezbyt wysokich temperaturach>> <ros., od nazwiska Tovotte>
Ukraina - spędzony tam tydzień zostanie po wsze czasy zdecydowanie jedną z najbardziej niesamowitych przygód mojego życia. To urodzinowe sto lat 10 tys. m nad ziemią, ukraińskie linie lotnicze, Kijów, Donieck, liczydło w sklepie, wizyta w hucie metalurgicznej, kolacje z burżujskich restauracjach, walki o kawę z mlekiem i bez cukru... I spore ilości "herbaty" ;-) wypijane wieczorem.
Wrocław - tu mieszkałam przez pięć lat studiów. Uważam, że jest pięknym miastem, choć dużo wody w Odrze upłynęło zanim go polubiłam.
Zielony - mój ulubiony kolor. Nawet szczoteczkę do zębów mam zieloną.

początek strony